poniedziałek, 12 października 2015

"Drugi" początek z porannym omletem z jabłkami gotowanymi w soku z korzennymi przyprawami

Ostatni raz pojawiłam się na blogu w czerwcu. Od tego czasu minęły już cztery miesiące, a ja napisałam (chyba) ciekawą pracę magisterską, spędziłam kilka dni nad morzem, zabrałam się za naukę angielskiego i na koniec zostałam magistrem polonistyki. Cały czas jednak gotowałam i starałam się chociaż na Instagramie https://instagram.com/dziedzicowa_kuchnia/ zamieszczać swoje potrawy. Teraz, kiedy mam już trochę więcej wolnego czasu (szału nie ma, ale zawsze to coś) zabieram się na nowo za bloga i będę tutaj częstszym gościem i lepszym gospodarzem :)

Dzisiaj w Bielsku spadł śnieg, temperatura spadła i jakoś tak mało przyjemnie się zrobiła. Żeby dzień zacząć dobrze i smacznie to o 8 rano w kuchni pachniało u mnie przyprawami korzennymi i jabłkiem. Dzisiaj na dobry "drugi" początek prezentuję dla Was przepis na szybki, pyszny i aromatyczny omlet :)



Poranny omlet z jabłkami gotowanymi w soku z korzennymi przyprawami
Ciasto na omlet:
- 2 duże jajka
- 2 kopiaste łyżki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
- garść ziaren słonecznika

Jabłka:
- 1 jabłko (średniej wielkości)
-1/5 szklanki soku jabłkowego (ja miałam sok domowej roboty - dosyć słodki, więc już nie dodawałam do niego cukru)
- plaster cytryny
- gwiazdka anyżu
- łyżeczka cynamonu
- 1/3 łyżeczki imbiru
- opcjonalnie można dodać przyprawę do piernika ( w tym przypadku jej nie miałam, wiec obeszło się bez
   niej)

Dodatki:
- łyżeczka kakao
- 1/2 szklanki twarogu półtłustego
  1. Zaczynamy od jabłka -> obieramy owoc ze skórki i kroimy na średnie ćwiartki. Do rondla wlewamy sok i dodajemy wszystkie przyprawy. Kiedy już się sok zagotuje dodajemy do niego jabłko i chwilę gotujemy (aż owoc zmięknie). Na sam koniec wrzucamy plasterek cytryny - złamie słodycz soku. 
  2. Następnie zajmujemy się omletem -> do miski rozbijamy jajka i ubijamy je na gładką masę.
  3. Następnie dodajemy mąkę wymieszaną wcześniej z proszkiem do pieczenia oraz cukier waniliowy i ziarna słonecznika. Jeszcze chwilę mieszamy, aż składniki się połączą.
  4. Patelnię ( ja używam grillowej) nagrzewamy i smarujemy masłem. Masę wylewamy na patelnię i smażymy z obydwu stron.
  5. Na talerz przekładamy ciepły omlet, na górę wykładamy jabłka, dodajemy twaróg i całość polewamy sokiem z jabłek (oczywiście wcześniej wyciągamy anyż i cytrynę). 
  6. Na sam koniec przyda nam się kakao do posypania omleta.
Rada: Nie trzeba wykorzystywać całego ugotowanego soku. To co zostanie, to możecie dolać do herbaty :)



środa, 24 czerwca 2015

Smaczne krewetki z suszonymi pomidorami

Kalmary, krewetki, małże, ośmiornice i homary to popularne owoce morza, które stają się powoli coraz popularniejsze. Jedni je uwielbiają a inni boją się je nawet dotknąć i nie mogą się przemóc, aby je spróbować. Owoce morza mają niesamowity smak, który zależy od sposobu ich podania.
Z krewetkami pierwszy raz spotkałam się, kiedy mój chłopak je przyrządził. Ich smak był delikatny, a jednocześnie bardzo wyrazisty dzięki ostrej papryczce, którą dodał podczas ich smażenia. Po tych doznaniach kulinarnych stwierdziłam, że sama muszę spróbować przyrządzić krewetki, do których być może przekonam domowników. W mojej wersji nie ma papryczki ostrej, którą zastąpiłam suszonymi na słońcu pomidorami, nadając potrawie delikatniejszy smak. Całość podkreśla sos maślano-czosnkowy, powstały podczas duszenia krewetek. Z 250 g krewetek wyszły dwie porcje, chociaż po minach brata i taty wiem, że następnym razem muszę kupić ich więcej, bo chyba przypadły im do gustu :)


Krewetki z suszonymi pomidorami
- 1 opakowanie krewetek (250 g)
- 3 ząbki czosnku
- 5-6 suszonych na słońcu pomidorów
- łyżka oliwy z oliwek
- 50 g masła
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 2 łyżeczki suszonej pietruszki
- sól / pieprz

  1. Krewetki wyciągamy z pojemnika i zalewamy wodą. Zostawiamy do odmrożenia na ok. 15-20 minut.
  2. Na rozgrzaną patelnię wylewamy łyżkę oliwy z oliwę a następnie wrzucamy posiekane ząbki czosnku i pokrojone w paseczki pomidory. Wszystko smażymy na średnim ogniu przez ok. 3-5 minut.
  3. Następnie dodajemy osuszone krewetki i masło. Podsmażamy ok. 2-3 minut z obydwu stron.
  4. Na koniec dodajemy wszystkie przyprawy i dusimy krewetki pod przykryciem jeszcze chwilkę i gotowe.
Krewetki dobrze prezentują się z najprostszymi sałatkami, a także grzankami, które warto zrobić samemu z bagietki.

sobota, 20 czerwca 2015

Ciasto truskawkowe - moc owoców w jednym miejscu

Najlepsze w lecie jest to, że można jeść duuuuuuuużo truskawek o każdej porze dnia i nocy. Są doskonałym pomysłem na słodkie (lub też i nie) desery, jako dodatki do naleśników, pierogów, klusek leniwych i wielu innych pomysłów na posiłek. U mnie na stole pojawiło się ciasto mocno truskawkowe, które zachwyciło wszystkich domowników, którzy domagają się, abym codziennie takie im serwowała. Z powodu walki z kilogramami nie jest to możliwe, jednak raz w tygodniu dla rodzinki robię podobne przysmaki - a niech mają i się smakują :) Ciasto jest bardzo proste w wykonaniu, więc brat podłapał przepis i sam próbuje swoich sił w pieczeniu, aby móc je robić nawet jeśli mnie nie ma. Dodatkowo zrobiłam również mus, który jakoś sam się zjadł, zanim ciasto wystygło...i w rezultacie wypiek bez dodatków okazał się najlepszy. Do ciasta można dodawać różne owoce, zarówno słodkie i kwaśne, gdyż jego smak regulujemy ilością cukru, która zależy od indywidualnych preferencji. Polecam i zachęcam do pieczenia.

Ciasto mocno truskawkowe
- 100 g mąki pszennej
- 150 g mąki razowej
- 100 g cukru
- 200 g masła (trzymanego w temperaturze pokojowej)
- 4 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (oczywiście płaska)
- 1 łyżeczka cukru migdałowego
- truskawki (według uznania)

  1.  Pracę zaczynamy od umycia i pokrojenia w połówki truskawek. Pamiętajmy, że należy usunąć z nisz szypułki - no chyba, że ktoś lubi je jeść, to nie trzeba ;)
  2. Masło i cukier ucieramy na gładką masę (dlatego lepiej jak mało, jest trzymane w temperaturze pokojowej). Następnie dodajemy do masy jajka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i cukrem migdałowym i tak długo mieszamy, aż wszystkie składniki połączą się. 
  3. Do prostokątnej formy, wyłożonej pergaminem wylewamy połowę masy, układamy warstwę pokrojonych truskawek (jedna obok drugiej) i na nie wykładamy resztę masy. 
  4. Na górze również układamy truskawki, tak aby leżały brzuszkiem do góry.
  5. Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez ok. 40 minut. Po pół godzinie warto patyczkiem sprawdzić, czy ciasto już nie jest dobre -> patyczek wbijamy do ciasta, jeżeli jest suchy, to wyciągamy, a jeżeli mokry to zostawiamy i pieczemy dalej.



środa, 27 maja 2015

Beza Bożenka :*

Wczorajszy Dzień Mamy uważam za udany :) Od paru dni zastanawiałam się, co przygotować Mamie Bożence, aby była szczęśliwa, a jednocześnie pozytywnie zaskoczona prezentem. Laurka? Nie, to już było. Kwiaty? Dobry pomysł, ale zbyt oklepany. Prezent? No tak, ale jaki? Hmmm...CIASTO! Tak, to jest to! Ale jakie??? Beza :) Tort bezowy to mój debiut i wydaje mi się, że nawet dobrze wyszło. Wyglądał całkiem, całkiem, a w smaku był cudowny. Polecam i zachęcam do zrobienia.



Tort bezowy z truskawkami

Beza:
- 6 białek (jajka L)
- 200 g drobnego cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

Frużelina malinowa:
- 1/2 kg malin (ja użyłam mrożonych, których wcześniej nie rozmrażałam)
- 1/2 szklanki borówek
- 2 łyżeczki żelatyny
- 3 czubate łyżki cukry (brązowego)


Dodatkowo:
- 500 ml śmietany kremówki 36%
- płatki migdałów
- świeże truskawki
-  borówki

Wszystko zaczynamy od frużeliny, którą najlepiej zrobić dzień wcześniej:
  1. Do garnka wrzucamy maliny i borówki, dodajemy cukier i mieszamy do momentu aż owoce zmiękną, a cukier się rozpuści - wówczas też zdejmujemy garnek z palnika. 
  2. W między czasie, w garnuszku, zalewamy żelatynę wodą i czekamy aż trochę stężeje.  
  3. Kiedy żelatyna jest już gotowa, dodajemy ją do malin i mieszamy do momentu, aż uzyskamy konsystencje gęstego kisielu - delikatnie wszystko podgrzewamy, zagotowujemy.
Następnie zabieramy się za bezę:
  1. Do metalowej lub ceramicznej miski wbijamy 6 białek. Ważne jest to, aby do miski nie dostało się żółtko, bo spowoduje to, że białka się nie ubiją.
  2. Na niskich obrotach ubijamy białka do momentu, aż piana stanie się jędrna i elastyczna - kiedy piana staje, a jej "dzióbek" opada, to jest idealna. Nie możemy doprowadzić do zważenia (moment, kiedy pod pianą zbiera się woda, a piana zbyt stężała)
  3. Do gotowej piany dodajemy cukier (łyżka po łyżce) i nadal ubijamy. 
  4. Kiedy "masa" jest lśniąca wrzucamy jeszcze łyżeczkę mąki ziemniaczanej i ubijamy jeszcze przez ok. 2-3 minuty.
  5. Pianę dzielimy na trzy części i wykładamy na trzy osobne blaszki, które wkładamy razem do piekarnika nagrzanego do 130 stopni i pieczemy w takiej temperaturze przez ok. 30 minut. Następnie zmniejszamy temperaturę do 100 stopni, włączamy termoobieg i czekamy na bezę od 1 godz do 1/5 godz.
  6. Bezę suszymy w otwartym piekarniku.
 Czas na finał:
  1. Śmietanę ubijamy, a truskawki kroimy w połówki.
  2. Na paterze układamy bezę, na nią wykładamy frużelinę, a później warstwę śmietany. Wszystko przykrywamy bezą i ponownie kładziemy poszczególne warstwy. Na górę układamy bezę i resztę śmietany. Tort dekorujemy truskawkami, borówkami i płatkami migdałów. No i jemy :) 


piątek, 22 maja 2015

Zdrowo i zielono :)


Woda smakowa
- 700 ml wody niegazowanej mineralnej*
- ok. 4-5 plastrów zielonego ogórka
- 1/2 małej cytryny
- kilka gałązek pietruszki
- 4 listki mięty

  1. Ogórek kroimy w plastry (ok. 1cm grubości), cytrynę w ćwiartki.
  2. Do szklanki lub innego pojemnika wrzucamy ogórek, cytrynę, listki mięt oraz kilka gałązek pietruszki i wszystko zalewamy wodą.
  3. Wszystko mieszamy i ewentualnie możemy dodać jeszcze kostki lodu.
* Kupujmy wodę MINERALNĄ, gdyż zawiera ona ważne dla naszego organizmu minerały w przeciwieństwie do wody źródlanej, która jest porównywana do wody z naszych kranów nie zawierającej cennych minerałów.


poniedziałek, 18 maja 2015

Łosoś z bazylią i czosnkiem

Jedzmy ryby na zdrowie!! Są bardzo zdrowe i zachwycają się nimi wszyscy - lekarze, dietetycy, amatorzy zdrowego jedzenia, a nawet dzieci. Ryby składają się z wody, białka i tłuszczy omega-3, które cieszą się świetną renomą. A to dlatego, że wzmacniają odporność, łagodzą stany zapalne, a nawet mogą zapobiec rozwojowi chorób cywilizacyjnych. To właśnie te tłuste ryby są doskonałym źródłem witaminy A, D i E - wpływających na stan naszej skóry. Kiedy jemy ryby to nasz wzrok się polepsza oraz przestajemy mieć problemy z pamięcią.
Jak widać, ryby to samo zdrowie, więc warto przynajmniej dwa razy w tygodniu rybcię przyrządzić :)




Łosoś z bazylią i czosnkiem
- 150 g łososia świeżego
- 5-6 listków bazylii
- mięta
- garść pietruszki
- sok z 1/4 cytryny
- 2 ząbki czosnku
- sól morska
- pieprz
- łyżeczka oleju rzepakowego

  1. Łososia owijamy ręcznikiem papierowym, aby odsączyć nadmiar wody i osuszy. 
  2. Z obydwu stron oprószamy rybę solą i pieprzem.
  3. Wszystkie zioła i czosnek drobno siekamy, dodajemy do tego olej, sok z cytryny i razem łączymy. Tak gotową marynatą smarujemy naszego łososia - tylko od strony mięsa.
  4. Rybę odstawiamy na około godzinę do lodówki.
  5. Następnie na nagrzaną patelnie (u mnie była to grillowa) wykładamy łososia (najpierw od strony skóry) i smażymy ok. 5 minut z każdej strony.
  6. Rybę podajemy z świeżą sałatką, np. z burakami.
Jeżeli lubicie mocniej wysmażoną rybę, to należy ją dłużej smażyć. Ja lubię kiedy mięso jest jeszcze lekko różowawe.




sobota, 9 maja 2015

Sałatka z burakami

Codziennie staram się robić sałatki, albo do obiadu, albo jako zamiennik tradycyjnej kolacji. Kocham warzywa, więc jak tylko mogę to pojawiają się one podczas każdego posiłku. Tym razem zakochałam się (po raz drugi) w buraczkach. Pieczonych, ucieranych, gotowanych itp. W związku z tym ostatnio do obiadu pojawiła się sałatka z buraka z rukolą i serem mozzarellą. Nawet brat - sceptycznie nastawiony do nowości warzywnych - przyznał, że była bardzo smaczna :)


Sałatka z burakami

- 2 buraki
- dwie duże garście rukoli
- 1 opakowanie sera mozzarella
- 1/2 papryki czerwonej
- 1/2 papryki żółtej
- kiełki (zamiast kiełków może być pietruszka)
- garść twarogu półtłustego

Sos:
- 2 łyżeczki oliwy z oliwek
- garść koperku (bardzo drobno posiekanego)
- 1 łyżeczka wody
- suszona bazylia
- sól i pieprz
- sok z cytryny (według uznania)
  1. Buraki musimy dokładnie umyć i każdego zawinąć osobno w folię aluminiową. Tak przygotowane warzywa wkładamy do piekarnika nagrzanego wcześniej do 200 stopni. Pieczemy ok. 1,5 godziny
  2. Kiedy buraki będą już gotowe, wykładamy je na deskę i czekamy aż wystygną, a następnie obieramy kroimy w cienkie plastry. (Ja zapomniałam o czasie stygnięcia warzyw i kiedy były jeszcze gorące obrałam je i pokroiłam w talarki - dzięki temu szybciej wystygły. Tylko UWAGA: Buraki po wyjęciu z piekarnika są baaaardzo gorące no i brudzą ręce - polecam rękawiczki jednorazowe.)
  3. Następnie rukolę musimy opłukać pod bieżącą wodą i odcisnąć nadmiar wody. Mozzarellę kroimy, podobnie jak buraki, w plastry, paprykę natomiast w kostkę.
  4. Na płaski półmisek wykładamy rukolę dookoła brzegów układamy plastry buraków i mozzarelli, a na środek układamy paprykę, posypujemy całość twarogiem i kładziemy kiełki. 
  5.  Wszystkie polewamy sosem -> oliwę łączymy z pozostałymi składnikami i sos gotowy.